Siedzę w chatce, słucham wycia wiatru, koniec z robieniem zdjęć…

777299_original

W kwietniu na Kamczatce królują zamiecie. Szczególnie na jej południowym krańcu, słynącym z niepogody. Już od tygodnia siedzę w chatce i przy dźwiękach wyjącego wiatru patrzę przez okno na biały tuman. Widoczność spadła do dwudziestu metrów. Wokół domu tworzą się coraz większe zaspy śnieżne. Gdzieś tam pod nimi jest mój skuter śnieżny z saniami. Koniec z fotografowaniem. Dlatego dziś zamieszczam letnie zdjęcie, zrobione nad rzeką Kambalną w lipcu zeszłego roku. Tak, nawet w środku lata niedźwiedzie przechadzają się tu po płatach śniegu, a pod nimi płynie rzeka.
Jutro według prognozy nastąpi ocieplenie, a wiatr osłabnie do ok. 8-10 m/s.

Dodaj komentarz