Dwa lata temu, w grudniu 2010 roku, nieopodal mojej osady, na rzecznych wyspach mieszkały dwa łosie. Żywiły się bujnymi wierzbowymi zaroślami. Jeden z łosi — samica Masza — był dość cierpliwy w stosunku do fotografa. Natomiast samca (na zdjęciu poniżej) udało się sfotografować tylko parę razy, i to jedynie z drugiego brzegu rzeki.
Reklamy